Cześć!
Wiecie, że znowu zapomniałam o, już 5-tych urodzinach bloga mini creatures' world (świat małych stworzonek - jakby ktoś się zastanawiał)? 3 lipca umknął tak, jakby nigdy się nie wydarzył. Już nawet nie pamiętam czy nie napisałam z lenistwa czy niepamiętania. Może chociaż na 6-te urodziny coś przygotuję!
Dzisiaj robię sobie wolne od pracy (taki plus bycia rysownikiem) i naskrobię tutaj coś, jeszcze nie wiem w jakiej formie, o rzeczy dla mnie bardzo ważnej i kojarzącej mi się z LPS jak nic innego.
Już kiedyś opowiadałam wam o moich początkach z Littlest Pet Shop. Był rok 2008/2009, a w telewizji leciała reklama...
... i zakochałam się. Ale co najśmieszniejsze nie w tym zestawie. Bo co robisz jako dzieciak po zobaczeniu czegoś w telewizji? Szukasz tego w internecie. A uwierzcie mi, że internet w tamtym czasie to był istny stan umysłu. A jak się czegoś szukało to w Grafice Google. I w ten oto sposób znalazłam ten obrazek...
... i znów się zakochałam. Tym razem na amen. To zdjęcie tak mi się spodobało, że miałam je ustawione jako tapetę. Teraz jest to niemożliwe, bo rozdzielczość pixeluje małe obrazy, ale wtedy tak się żyło!
Ale samo zdjęcie na tapecie mi nie wystarczyło. Musiałam MIEĆ ten zestaw, co się nigdy nie wydarzyło, bo toczyłam bój z rodzicami na temat tego o ile za duża jestem na zabawki. Na szczęście czasy się zmieniają. Teraz, 13 lat później dostaję od mamy LPSy. Ale szperałam hardo. Moim najlepszym przyjacielem tamtejszego okresu było Allegro i licytacje. Wiecie jak zakładało się Allegro kilkanaście lat temu? Musieliście dostać kod, który szedł listownie przez dwa tygodnie, tak- listonoszem, aby aktywować konto. Dwa tygodnie zakładania konta na Allegro, mówiłam, że internet w tamtym czasie to był stan umysłu. Ale do rzeczy. Na licytacji wygrzebałam ten domek wraz z zestawem figurek za jakieś 120 złotych. W tamtych czasach był to majątek (nie żartuję), ale ja zawsze miałam uzbieraną jakąś sumkę, więc mówię - KUPUJĘ. No ale mi nie pozwolili. I nie kupiłam. Ale nadal marzyłam i rozmyślałam, jak cudownie będzie móc się w nim bawić. Bo przypominam, że robiłam domki (całkiem fajne) z kartonów po sokach z Biedry, które zostały wyśmiane w starej blogosferze. xD
Teraz, po tych 13-stu latach mogę się wam pochwalić tym...
że nadal tego domku nie mam.
Próbowałam robić nawet swój własny domek! Z takich małych deseczek, którymi podbija się od spodu dach domu. Ale rozjeżdżał się na wszystkie strony i w końcu rzuciłam go na spalenie do kotłowni. I tak oto zapomniałam o tym marzeniu, które nigdy nie umarło na wiele lat. A teraz? A teraz czaję się na ten domek tylko koniecznie za 30 zł i w idealnym stanie!
I będzie zajebiaszczy i odwzoruję identycznie to zdjęcie i będę miała taką wystawkę z tymi samymi figurkami. Wierzę, że tak będzie, bo to chciejstwo jest we mnie od tylu lat. Będzie pięknie, a ja w końcu zaspokoję moje wewnętrzne dziecko.
Taką historię chciałam wam opowiedzieć.
Ale to nie moje jedyne marzenie związane z LPS. Od zawsze pragnęłam domek dla drzewie dla moich małpek. Kiedyś brakowało mi umiejętności, że spełnić zachciewajki kreatywnego umysłu, dzisiaj wiem, że robią naprawdę fajne rzeczy i że się to uda.
Tylko musi mi się chcieć.
Teraz, po tych 13-stu latach mogę się wam pochwalić tym...
że nadal tego domku nie mam.
Próbowałam robić nawet swój własny domek! Z takich małych deseczek, którymi podbija się od spodu dach domu. Ale rozjeżdżał się na wszystkie strony i w końcu rzuciłam go na spalenie do kotłowni. I tak oto zapomniałam o tym marzeniu, które nigdy nie umarło na wiele lat. A teraz? A teraz czaję się na ten domek tylko koniecznie za 30 zł i w idealnym stanie!
I będzie zajebiaszczy i odwzoruję identycznie to zdjęcie i będę miała taką wystawkę z tymi samymi figurkami. Wierzę, że tak będzie, bo to chciejstwo jest we mnie od tylu lat. Będzie pięknie, a ja w końcu zaspokoję moje wewnętrzne dziecko.
Taką historię chciałam wam opowiedzieć.
Ale to nie moje jedyne marzenie związane z LPS. Od zawsze pragnęłam domek dla drzewie dla moich małpek. Kiedyś brakowało mi umiejętności, że spełnić zachciewajki kreatywnego umysłu, dzisiaj wiem, że robią naprawdę fajne rzeczy i że się to uda.
Tylko musi mi się chcieć.
─── ・ 。 *.☽ .* 。・ ───
Kochani. Zbliżają się święta i już to czuję nosem! Co roku myślę, że fajnie byłoby je jakoś... poświętować. Tak wiecie, w naszym gronie. Trochę się waham co do tego pomysłu i nie wiem jakbyście go odebrali. Myślałam o losowaniu i przygotowaniu dla wylosowanej osoby symbolicznej paczki świątecznej. Naprawdę symbolicznej. Może z jakimś akcesoriami dla LPS, słodyczami, rysunkami... Co o tym myślicie? Ile osób byłoby zainteresowanych? 🎅🎅🎅
Świat małych stworzonek <3 Jesteś rysowniczką? Ale fajnie :D
OdpowiedzUsuńJa kojarzę to hasło z późniejszych reklam, już G5. Akurat uwielbiam robić domki z małych pudełek :3
Uważam, że to naprawdę dobry pomysł ❄️
Tak, w sumie nie wiem jak się nazwać, rysownik/ilustrator/grafik - artystyczne tematy :D
UsuńO widzisz, a mi "Jak duża..." brzmi od kiedy poznałam LPS!
Czyli jesteś zainteresowana? Wzięłabyś udział? :D
Jasne! ^^
UsuńSuper, mega się cieszę. <3
Usuń-mcw
LPSBlogerki są często nieaktywne, więc może być tak, że jedna dostanie paczkę, a druga nie.
OdpowiedzUsuńO tym też myślałam. Tak jak z paczką za konkurs, która nigdy do mnie nie dotarła... ^^"
Usuń-mcw
To bardzo smutne... :/
UsuńJejuu, twoje domki wyśmiane na blogosferze 😢 wierzę że za dzieciaka to bolało eh. Ale najczęściej tak to wyglądało, reklama reklamą, a domki robiło się z kartonu. Moja koleżanka marzyła o tym dużym pojeździe z chomikiem, ale musiała go zrobić sama, bo nikt by jej nie kupił. Ja też nigdy nie dostałam dużego domku :c
OdpowiedzUsuńFajnie poczytać takie historie z dzieciństwa. Osobiście jak najbardziej piszę się na świąteczną wymianę! 🎁
ah i gratuluję bycia rysowniczką 🖌️ zawsze podziwiam, gdy ktoś podąża swoją artystyczną ścieżką i na dodatek w kwestii kariery
UsuńOj tak! Na LPSTube większość domków była z pudełek po butach i jakoś nikt nie miał problemu hahaha.
UsuńSuper, że jesteś zainteresowana świąteczną paczuchą! <3
I dziękuję! Dla mnie chodzenie przez 5 dni w tygodniu do pracy, która nie satysfakcjonuje nie jest życiem. Podążanie za sobą nie jest czasem łatwe, ale warte!
-mcw
O rany ten domek jest moim marzeniem odkąd zobaczyłam go na LPStube u Sagiry w serialu i też do tej pory go nie mam. To śmieszne, bo mam tak z wieloma LPSowymi marzeniami. Te największe z dzieciństwa są wciąż niespełnione, mimo, że mogłabym większość z nich kupić od ręki za nieduże pieniądze. Ale jakoś tak, nie po drodze mi.... Ten domek często widzę w bardzo dobrym stanie za śmieszne 50 zł na vinted. Może na święta.
OdpowiedzUsuńTeż się piszę na świąteczną wymianę! Faktycznie Lps blogerki są często nieaktywne, ale myślę że jak ktoś już będzie aktywny i się zgłosi to będzie git. W końcu raczej nie będzie miesięcznego terminu na wysłanie paczki tylko jak najszybciej, żeby nikt nie zdążył o tym zapomnieć.
Mam tak samo, czasem przechodzę zupełnie obojętnie obok LPS, o których marzyłam no i nadal bym je chciała.
UsuńCieszę się, że pomysł z paczką świąteczną się wam spodobał! <3 Nie chciałabym, żeby ktoś poczuł się oszukany, bo nie dostanie paczki, ale wierzę, że wszyscy tutaj uznają to za dobrą zabawę i sprawienie komuś radości. :)
-mcw
Omg, ja akurat miałam bardzo duże szczęście co do tego domku. Dawno temu, rodzice mojej koleżanki z piaskownicy stwierdzili, że jest za duża na zabawki i mieli je wszystkie oddać/sprzedać, a ona wiedziała, że ja bardzo lubię pet shopy i takim sposobem zdobyłam go bez ponoszenia żadnych kosztów. Może i nie ma żadnych oryginalnych dodatków, ale domek jest!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji piątych urodzin!<33 Jak ten czas leci, ja też zupełnie zapomniałam o tych moich, a u mnie również w tym rokubyły to piąte.
Taak, poświętowanie w naszym gronie tutaj jest super pomysłem! :D
Biedna koleżanka (czuję te feelsy). Ale szczęściara z Ciebie, że tak się udało. Czytałam na starych blogach sporo historii o tym, że ktoś dostał do koleżanki całą jej kolekcje. Też bym tak chciała. xD
UsuńDziękuję za życzenia i cieszę się, że pomysł na paczkę ci się spodobał!
-mcw
Mnie te fabryczne domki nie zachwycają, ja dużo bardziej wolę te własnoręcznie zrobione.
OdpowiedzUsuńTy już pracujesz? Opowiesz coś o pracy rysownika?
Jeżeli są dobrze zrobione, to też wolę własnoręczne. Ale jako kolekcjoner nie mogę się oprzeć domkom LPS. :3
UsuńTak pracuję. Cóż można opowiedzieć? Trzeba mieć zlecenia, cały czas rysować i budować portfolio. Praca jak każda inna - bywa nudna i męcząca. Jak z hobby robi się pracę to trzeba się liczyć z tym, że będziemy mieli jej dość. :PPP
-mcw
Rysownicy i graficy łączmy się.... (w bólu)
OdpowiedzUsuńKurczę, a mi się wydawało że ten domek to mieli praktycznie wszyscy xD To był mój pierwszy full-size domek i byłam trochę zestresowana, kiedy go dostałam, bo byliśmy umówieni na siłownię. Z biegiem czasu jednak stwierdzam że jest on o wiele bardziej ikoniczny :3
Wydawało mi się, że popyt na domki LPS jest dosyć mały obecnie? Tak czy inaczej, liczę że uda ci się go znaleźć!!!
W temacie świątecznego eventu... *podnosi łapkę* może też bym próbowała coś dorzucić, jeśli miałabym możliwość?
O, też branża kreatywna? Piąteczka!
UsuńNajwiększy domek Littlest Pet Shop, to willa pośród innych domków! Tak, wydaje mi się, że raczej mało osób jest zainteresowanych domkami, stąd przystępne ceny, ale też ciężko znaleźć taki w bardzo dobrym stanie, a o kompletnym to chyba można pomarzyć.
No jasne, że tak! Zapisuję cię na listę! :D Dam więcej info w następnej notce, bo zaraz listopad!
-mcw
Już odpisałam graz, że może źle się wyraziłam, bo w paczce chodzi mi o wzajemne losowanie się, tak jak w szkole na Mikołajki. :)
Usuń-mcw
też miałam obsesję na punkcie tego największego domku :') uważam, że dziecięce marzenia należy spełniać, więc masz moje najszczersze wsparcie. co do pomysłu świątecznego jestem za, chętnie się zaagnażuję, jeżeli coś można dorzucić to też :))
OdpowiedzUsuńSuper! Hm, może źle się wyraziłam. Chodzi o wzajemne losowanie siebie, tak jak w szkole. xD
UsuńI też uważam, że trzeba siebie z dawnych lat uszczęśliwić, jeżeli mamy taką możliwość. W końcu ten zawiedziony dzieciaczek to nadal my. ;')
-mcw
Super! Hm, może źle się wyraziłam. Chodzi o wzajemne losowanie siebie, tak jak w szkole. xD
OdpowiedzUsuńI też uważam, że trzeba siebie z dawnych lat uszczęśliwić, jeżeli mamy taką możliwość. W końcu ten zawiedziony dzieciaczek to nadal my. ;')
-mcw
Tytuł tego posta mnie zmylił. Myślałam, że to będzie post, w którym pokażesz swoją kolekcję LPS.
OdpowiedzUsuńMiło by było gdybyś spełniła swoje marzenia z dzieciństwa.
W sumie racja xd
Usuń-mini creatures' world