Jeszcze nie zdążyłam zdobyć ani jednego zwierzaka z puszeczek, a tu już szykują się następne! Nie wyrabiam, ale pozytywnie. 😅 Właśnie rozpływałam się nad filmikami o gotowaniu HidaMari (jak ktoś nie zna, to polecam, bo to niesamowicie relaksuje), kiedy nagle przyszła do mnie myśl, żeby sprawdzić maila iiiii... Dobrze zrobiłam. Z nowościami staram się być na bieżąco, a nawet bardziej niż na bieżąco i chyba popadam w lekką obsesję, bo potrafię przeglądać zagraniczne internety godzinami w poszukiwaniu choć jednej nowej figurki, której jeszcze nie widziałam. 😹 Ale gdy już coś znajdę, to, o mamusiu, dzika radość. Dlatego nie mogłabym się z Wami nie podzielić nowością ze świata puszeczkowych Littlest Pet Shop, których popularność i ciągła niedostępność w sklepach stacjonarnych zaskakuje nawet mnie.