Strony

poniedziałek, 22 października 2018

Polowanie na LPS, czyli co w sklepach piszczy



Dzień dobry, cześć i czołem!

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam łażenie po sklepach i wypatrywanie nowości czy tam promocji na pet shopy. I tylko takie łażenie toleruję, bo zakupów nie cierpię. A "chodzenie na pet shopy" - jak my to sobie nazywamy jest dla mnie super relaksem (do czasu, aż nie znajdę czegoś za co dałabym się pokroić, a w portfelu zwykle bida 😢) i wiele weekendów musi się skończyć taką obczajką.

Zanim przejdziemy do punktu głównego, to chciałabym się podzielić krótką obserwacją o ile obserwacja może być krótka. Jak byłam sobie jeszcze takim mały podrostkiem w fazie pierwszej fascynacji pet shopami to w sklepach z zabawkami bywałam wtedy, gdy udało mi się uprosić o to mamę. Wtedy nie rozumiałam DLACZEGO TA MAMA TAK BARDZO NIE CHCE ZE MNĄ PUJŹĆ DO SZKLEPU!!1!!one!! Teraz zastanawiać się nad tym nie muszę, bo faktycznie potrafię sobie trochę czasu tam spędzić i się mamałce wcale, ale to wcale nie dziwię. Ale nie, to nie jest ta obserwacja, o której mowa. Chodzi o to, że kiedyś jakoś tak więcej było tych figurek na półkach, nie sądzicie? Zauważam to zwłaszcza w Tesco, w którym teraz stoją 2-3 różne opakowania tych maleńkich wypierdków (zgińcie.), albo w Smyku, który również nie rozpieszcza nas rozmaitością i nowościami. Ale co ja tam wiem, jak wtedy to były inne czasy (wtedy to było) i do najbliższego Smyka miałam godzinę jazdy samochodem. Ale z tym Tesco to serio, kiedyś była tam tego masa. Nie wspominając o mniej znanych sklepach z zabawkami, gdzie naprawdę powiewa nudą, jeżeli o pet shopy chodzi. Tak trochę przykro się robi widząc, jak półki ubożeją i nic nowego na nich nie przybywa. Może przesadzam - nie wiem.

Dlatego sklep, który odwiedzam teraz najczęściej myśląc o "chodzeniu na pet shopy" to ToysRUs. Kiedyś się zastanawiałam o co w tej nazwie chodzi i jak to wymówić, bo przecież chyba to bez sensu, że toys - zabawki, r - wymowa ang. "ar" - są, us - my. Zabawki są my? Zabawki są nami? Jaki to ma sens? No ale nie myliłam się, faktycznie hasło przewodnie to "zabawki to my" i ta wkurzająca melodyjka w sklepie... Ok, dla mnie to po prostu Tojrus. W Tojrusie przeważnie dość szybko pojawiają się nowości, nawet często są jakieś promki, czy promocje kolekcjonerskie.




Zacznijmy więc od nowości. Powyżej widzicie tak zwane "premium pets" (nie wiem dlaczego). Była tylko rybka i paw, ale są jeszcze dwa psy do czesania: pekińczyk i pudel. Nie za bardzo lubię takie ingerowanie w LPSy dodając im plastikowe części ciała. Za bardzo kojarzą mi się z tym słabym okresem pełnym kreskówkowych figurek w ubrankach i chodzących LPS. Mam pudla i jest świetny, ale te jakoś szczególnie do mnie nie przemawiają.


Kolejna nowość, to dwa zestawy 12 zwierzaków, w tym kilku ukrytych (w sensie nie wiecie jakie to figurki, dopóki nie wejdziecie sprawdzić w necie). W zestawie niestety mamy tylko trzy figurki normalnej wielkości. Niestety. Ale w tym jedna jest figurką specjalną z jakimiś dodatkowymi atrybutami, np. hipcio i kotek poniżej mają brokat. W starszych zestawach były między innymi puszyste ogonki. Dobra, nie podoba mi się to, że w nowych zestawach te małe wypierdki są tak liczebne, że aż chce się powiedzieć Hasbro...

Znalezione obrazy dla zapytania stop it gif

A szkoda, bo naprawdę niektóre maluchy są świetne, a w wersji normalnej byłyby jeszcze lepsze. 




Jelonek jest boski!


Był tam też zestaw z drapakiem dla kotów. Ogromna szkoda, że w tej cenie dostajemy tylko jedną figurkę. Ale nie da się ukryć, że jest to wspaniały (chyba) pers. Tak ciekawego kotełka chyba dawno nie dostaliśmy, zgadzacie się? ❤

Znalezione obrazy dla zapytania Sada Persiafluff
źródło: LPS Merch


A za 230 zł możemy kupić domek dla naszych figurek. Wygląda fajnie, ale szkoda, że jest taki mały. Przypuszczam, że standardowych rozmiarów LPS nie zmieści się do wielu pokoików. 😒


To nie koniec nowości, bo był tam jeszcze pojazd, który jest wielkości autobusu! W zestawie do tego wspaniałego auta dołączone są trzy figurki: chomik Trip, mini mysz i jakiś mały farfocel. Powiem Wam, że gdyby ten samochód miał być pojazdem dla LPS, to spoko. Wygląda fajnie. Ale on jest taki ogromny w porównaniu do nich, że nie mam pojęcia jak mogłabym go wykorzystać. xD Ale prezentuje się przyzwoicie, podobają mi się jego kolory. I ogólnie opakowania nowych LPS są śliczne.


I coś, na co czekałam przeogromnie - puszki "głodne zwierzaki"! Jak możecie zobaczyć powyżej ktoś się już do nich dobrał, żeby sobie sprawdzić, czy nie trafiła się mu powtórka. Przynajmniej zostawił figurkę w środku, bo widziałam już opakowania, które były puste... Nieładnie, nieładnie. Jeżeli interesuje Was cena, to były ona po 25 zł, czyli całkiem sporo. Więcej niż cena regularnej, pojedynczej figurki w tym samym sklepie (20 zł). Jestem sknerą i dla mnie to przepłacanie. Dlatego musiałam obejść się smakiem. :(

Już nie tak świeżą nowością są saszetki-pudełeczka po lewej. Kiedyś miałam ochotę kupić na próbę, bo podoba mi się pomysł tych breloczków z ślicznymi domkami, do których możemy włożyć te małe gówniaki, ale stwierdziłam, że jest mi to niepotrzebne i będą leżeć w pudełku nietykane jak reszta ich braci w tym rozmiarze.


Był jeszcze zestaw z salonem fryzjerskim, który też mi się nawet podoba. Lubię takie zestawiki. Pekińczyk też mnie urzeka, chociaż wcześniej nie byłam fanką akurat tego konkretnego kształtu. Sam wygląd salonu na plus, ale moja sis ma szkołę z podobnego zestawu i jest to taki marny kawałeczek plastiku, który przy mocniejszym szturchnięciu się przewraca. Ale wygląda bardzo ładnie.


To już nie jest nowość, ale nadal marzę o tych małpkach. 😢


Było tam też sporo zestawików z maluchami, zarówno Black&White jak i cukierkowe. Na dole możecie dostrzec stare saszetki jeszcze z czasów Blythe i jej nadpobudliwych przyjaciół.



Z figurek pojedynczych i dwupaków też nic ciekawego raczej nie było. Za to była (i może nadal jest) promocja, dzięki której zapłacicie niecałe 10 zł z figurkę, więc nie tak źle.

Z LPS to by było na tyle. Ale musiałam sfotografować jeszcze kilka rzeczy:



Kojarzycie Puppy in my pocket? Albo Kitty in my pocket? Albo chociaż Jungle in my pocket? Jejku, jak je je uwielbiałam. Kiedyś było ich całkiem sporo w Polsce, ale teraz jakoś o nich cicho pomimo kreskówki, która wyszła na ich podstawie i o ile się nie mylę miała taki sam tytuł, jak nazwa pod jaką funkcjonowały w Polsce te figurki, czyli "Kieszonkowi przyjaciele". Mega się podekscytowałam, jak zobaczyłam je na półce. Kocham te zwierzaki za to, że większość z nich ma źle osadzone oczy przez co wyglądają, jakby miały zeza. xD



I na sam koniec pluszaki z TY, które wprost uwielbiam. Marzy mi się taka mała kupka, którą mogłabym ustawić jak Tsum Tsumy. :D Są takie puszyste i milaśne, a do tego te oczka! Może kiedyś. :)

Mam nadzieję, ze dotarliście ze mną do końca, bo piszę tę notkę już od ponad dwóch godzin i wysiadają mi palce. Dajcie mi znać, jak wrażenia. Osobiście nie wszystkie nowe pet shopy przypadły mi do gustu, a jak już przypadły to niekoniecznie jestem zainteresowana całymi zestawami. Liczyłam na puszeczki w dobrej cenie, no ale cóż. Ale cieszę się, że w miarę szybko pojawiają się u nas nowości. I dobrze, że są jeszcze miejsca, gdzie LPSów jest całkiem sporo.

Do zobaczenia następnym razem!
mini Creatures' World

17 komentarzy:

  1. Widziałam ten drapak i te rybkę miałam kupić ale jedna nie kupiłam. Puszki? O Jezus co ja bym dała sprawdziłam w hopsie, smyku, dwóch światach zabawek, i innych zabawkowych nawet w Tesco. Nigdzie ich nie ma. Też mi się marzy taka mała kupka chociaż ja na to mówię kielbaska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, kiełbaska świetnie do nich pasuje. Puszki możesz sprawdzić jeszcze w Auchan, czy jak to się tam pisze, jeżeli gdzieś go masz. Tam widziałam tańsze. :)

      Usuń
    2. Nie w auchanie nie ma kupowałam tam sobie coś na urodziny z tych 6 puszek które miałam kupić zrobiło się rozczarowanie.

      Usuń
    3. Aj, to szkoda. W ogóle zauważyłam, że one bardzo szybko się rozchodzą. W sumie nic dziwnego, bo fajne im wyszły te puszeczki.

      Usuń
    4. Też się nie dziwię te zwierzaczki wyglądają na naprawdę fajne.

      Usuń
  2. Gratuluję odwołanej lekcji i to do tego matmy. Lepiej już być nie mogło. :D Tak sobie pomyślałam, że pora poblogować, bo właśnie strasznie tu puściutko ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
  3. Woo ale w tym twoim sklepie świeci prestiżem. :0 xD Nigdy nie widziałam tego zestawu z hipopotamem. O tym z jelonkiem wiedziałam ale żeby był w sklepię? :O xD
    Najwidoczniej w moim tojzerasie (ja tak na to mówię xD) bida. Kiedyś był cały dział na LPS ale jak wchodził ten ''Maj lityl płony muwi,, to LPS dali w kont i wszędzie dali mlp .-. Puszki widziałam tylko w smyku. Wszystkie były pootwierane ;-; W ogóle w Warszawie skończyli remont takiego ogromnego Smyka może tam coś będzie. Pamiętam, jak były G3 to był tam cały duży kącik dla LPS jakiś telewizorek z nimi, takie domki z kartonu ala ten ich sklep do których można było wejść...Ciekawe jak tam teraz może wyglądać xD
    O kurde trochę się rozpisałam
    ~Tajek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Smyku bida aż przykro, a przynajmniej w tych trzech, które odwiedziłam. Co prawda są jakieś galaktyczne miniaturki, ale ogólnie cały dział lpsów to dwie półeczki. Jednak żywię nadzieję, że to się zmieni. :'(

      Usuń
  4. Każdy wypad na zakupy z mamą OBOWIĄZKOWO DO SMYKA. Nie wiem czy to tylko moje odczucie, bo zwykle jestem sknerusem mckwaczem (chyba, że chodzi o koncert Stonesów), ale te ceny 150 zł za kilka małych figurek i ten domek za 230 zł to dla mnie gruba przesada ;/ a w moim tesco nie ma już nic. Długo leżał zestaw z żółtym brokatowym sheepdogiem g2 i kilka g3 teraz zero, zlikwidowali w ogóle miejsce z pet shopami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MAM TO SAMO. xD Unikam kupowania w sklepach stacjonarnych jak ognia, bo ceny potrafią być 2 razy wyższe niż na internecie... Te nowe serie lps tak ogólnie są bardzo drogie. Ale w dolarach nadal wychodzi korzystniej niż w Polsce. Dodajmy do tego jeszcze wygórowane ceny sklepów typu Smyk, ToysRUs i przepis na szczękę na ziemi gotowy... Pierwszy lepszy przykład: 12 pak zwierzaków na stronie Hasbro w USA 15$, w sklepach z tego co widziałam z Toys huntów zagranicznych LPSTuberek ok. 20$. U nas w Smyku - 150, a nawet 170 zł!...

      Usuń
  5. Świetny post, widać pasję i włożoną pracę ;)
    Cóż, patrząc na te wszystkie brokaty i małe petki pozostaje mi tylko ponarzekać - za moich czasów... xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam się cieszyłam, że za starych czasów mini LPSy były rzadkością... </3

      Usuń
  6. Ja nie przepadam za chodzeniem po sklepach, a zwłaszcza tych z ubraniami i butami. Xd najbardziej obce jest mi kupowanie ciuszków z przyjaciółeczkami, muah 😛. A kupuje bo coś trzeba nosić 😂 Ale uwielbiam chodzenie do marketów spożywczych (Biedra, Auchan te sprawy), sklepów typu Empik, MediaMarkt, zeologicznych itd. Pozytywnie mi się kojarzą ^_^
    Tak, też to zauważyłam. W księgarni X dawniej była masa petków: a to domków, dużych zestawów, jak i pojedynczych. A teraz - dokładnie jedna mini ścianka na Littlesty (tak nwm może z 10 opakowań?? no i na dole parę większych zestawów zazwyczaj). Ale wydaje mi się, że to przez to, że teraz coraz wcześniej dzieci kończą zabawy zabawkami (?) no i jest mniejszy "szał" na nowszą generkę? Nie jestem pewna, ale tak zmiarkuję. Niby ten serial, ale raczej to MLP wiodą prym ;) Jeszcze ta animacja i piosenka od Sia..
    Tak w ogóle to mam uprzedzenie do tego nowego loga i opakowań XF Starsze pudełka bardziej rzucały się w oczy :/
    A hipcio i pers mnie urzekły <3
    Super, że wybierasz się na "chodzenie na LPS-y". Dobrze, że są jeszcze starsze osóbki, które interesują się i nowymi generkami :D Wiem, w sumie to większość bloggerek. Jestem takim odmieńcem bo nie chodzę na LPS-y 😜😞 Jedynie szybko looknę, a tak to zamawiam 2G. Choć już ponad rok żadnego nie kupiłam. Kolejna sknera 👍🙅

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam stąd kilka zestawów :D
    Kot z kociego placu zabaw jest śliczny, ale mój ma czarną rurkę 🤨

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie komentarz. :)