Małe info: Ponieważ zmieniłam adres bloga z mcreaturesworld na minicreaturesworld.blogspot.com, wejście na bloga z Waszych list jest niemożliwe, wyświetli się komunikat, że blog został usunięty. Rada na to jest jedna, trzeba bloga dodać od nowa do listy - tym razem z aktualnym linkiem. Wtedy wszystko będzie działać. Za zamieszanie przepraszam, ale nie pasowało mi to "m". :P
Cześć!
Chyba oszalałam. Miałam nie kupować Pet Shopów do czasu, aż w końcu nie zbuduję im miasteczka, albo chociaż jakiegoś domku, który mogłyby sobie zamieszkiwać zamiast gnieść się w pudełku (swoją drogą ślicznym xd), nabawiając się odbarwień od samych siebie. Do tego to miał być (w jakiś sposób) sens ich posiadania. Jestem za stara na zabawę, na wymyślanie im osobowości chyba też... Chciałam nagrywać, ale z tym też mi jakoś nie po drodze. To po co mi one? Dla samego zbierania, bo są słodkie i urocze? To dla mnie za mało. Tak więc pomyślałam sobie, że skoro uwielbiam robić przeróżne pierdołki, to dlaczego nie robić ich dla LPS? A tu LPS-ów mi się namnożyło jak karaluchów.
Ich ilość zaczęła mnie wpędzać w poczucie winy, że nie ma na co wydawać piniondzów. Przytłaczają mnie ich wielkie oczyska. Przytłacza mnie fakt, że kupuję je tylko po to, aby leżały w pudełku. A przecież jest tyle rzeczy, które mogłabym kupić zamiast nich... np. skarpety z jamnikami. A jednak cieszę się jak głupia, gdy widzę w Internecie, bądź sklepie nowości. Gdy jest jakaś super promocja, to ładuję je do koszyka bez zastanowienia i idę do kasy z bananem na twarzy. To jak to w końcu jest? Może nie powinnam wracać do pasji sprzed ośmiu lat, która w gruncie rzeczy dość szybko wygasła. Nie pamiętam dokładnie, ale możliwe, że one po prostu w tamtym czasie przestały mnie interesować. I co ja teraz robię? Chyba mam LPS-owy kryzys.
Nie będę się już silić na opisy. Mam nadzieję, że Pet Shopy się Wam spodobają i nic tak podłego jak kryzys kolekcjonera Was nie dopadnie, a przynajmniej nie na długo.
Do napisania!
Zdobyłaś kogucika! Figurki cudowne, a kryzysem się nie przejmuj. Ja zaraz idę do liceum i też zbieram LPS XD
OdpowiedzUsuńTo nic złego, nie trzeba tego robić w konkretnym celu. Poza tym - masz o nich bloga, to już jakiś sens. A robienie rzeczy dla nich to też genialna sprawa, ja robię wnętrza rodem z Ikei, polecam!!
Kogut wręcz zapisał się na mojej chciejliście. To dopiero okaz, haha. :D
UsuńDzięki za pokrzepiające słowa. Mam nadzieję, że właśnie w robótkach znów odnajdę przyjemność z ich posiadania. I bardzo bym chciała zobaczyć Twoje wnętrza. Masz może je na blogu? :)
Mam kogucika :D Ten kociak śliczny :*
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się kryzysem. Robienie rzeczy dla LPS jest świetne :D Są też takie drewniane mebelki do składanie. Mogla byś je składać np. dla LPS :)
ps. dodałam nowego linka ;)
UsuńDzięki za pomysły i dodanie. :)
UsuńKryzys każdemu się zdarza, mam nadzieję, że twój szybko minie :) Śliczne LPS'ki. Już dodaję nowy link!
OdpowiedzUsuńDzięki. <3
UsuńJeju te LPS *-*
OdpowiedzUsuńDodałam Twojego bloga do polecanych ;)
Usuńjezus maria ten kogut jest taki śliczny *0*
OdpowiedzUsuńPrzecudne!
OdpowiedzUsuńJeny przestraszyłam się , że usunęłaś xD
OdpowiedzUsuń