Aktualności

13 września 2023
Nadal czekam na jakieś wieści odnośnie nowych LPS. Nadal próbuję kupić ten zestaw małpek :'l i gdzieś zobaczyłam, że ktoś chce stworzyć plecaki a'la największy domek LPS i CHCĘ!
+ montuję filmy na tiktoka o zabawkach (nie tylko LPS)

19 lipca 2023
Niedawno blog mini creatures' world obchodził 6 urodziny. Wow!

12 kwietnia 2023
Jak ja tęsknię za LPS. Kiedy jakieś newsy o nowych figurkach? >.>

24 lutego 2023
Czy właśnie spełniłam swoje LPSowe marzenie?!!!!!

16 lutego 2023
Tłuściutkiego Tłustego Czwartku wszystkim!!!

15 lutego 2023
Wracam do spisywania listy starych blogów o LPS. Pierwszy post z opisem blogów z platformy BLOX już niebawem!

piątek, 31 stycznia 2020

41 | Lucky Pets 🔮 Odsmażany kotlet w jaskrawej panierce


Ten wpis był planowany od kilku miesięcy. Nawet został w połowie napisany. Ale po drodze pojawiły się inne ważne tematy, które wręcz musiałam poruszyć, np. katastrofalne dla LPS Tube'a w skutkach zmiany na You Tube. Siłą rzeczy post o Lucky Pets musiał zaczekać.

Ten temat nie jest na czasie. Kurz po burzy już dawno opadł. Ale jako osoba, która kolekcjonuje również nowe LPS nie mogę się nie wypowiedzieć.

Pierwszy raz Lucky Pets (lub Szczęśliwe Zwierzaki) mogliśmy zobaczyć na Toy Fairy 2019. Zapowiadało się całkiem ciekawie. Wróżby, kule, przepowiednie, chińskie ciasteczka i lampy dżina. Pomysł całkiem nieoklepany. Ale podekscytowanie opadło, gdy okazało się, że poza pomysłem Hasbro nie pokaże nic nowego. Chwilę łudziłam się, że figurki, które pokazali to może tylko prototypy, że może nie zdążyli przygotować niczego nowego. Niestety nie. Niektórzy z kolekcjonerów nie zostawili na Lucky Petsach suchej nitki mówiąc wprost, że takich brzydali świat nie widział dawno. I trochę słusznie. Ale żeby nie brzmieć zbyt dramatycznie, to dodam, że nawet w Lucky Pets znalazło się kilka LPS wartych uwagi.

Tematem przewodnim jest po prostu los, fortuna i jedna wielka niewiadoma. Nic więc dziwnego, że cała ta seria opiera się na systemie blind bagów - nigdy nie wiemy jaką figurkę dostaniemy. Sprytne ogranie sytuacji. Opchnąć ludziom resztki, okruszki po daniu, które chyli się ku końcowi. Tworzyć potrzebę kupna kolejnego opakowania, bo może tym razem trafi się ta wymarzona figurka.

Co ciekawe wprowadzenie Lucky Pets to także rezygnacja z numerowania figurek. Od teraz mają jedynie wymyślne imiona, bez numerka. Ale zakładam, że mało kogo to interesuje, bo Hasbro przynajmniej kilka razy zmieniało numerację i w pewnym momencie przestała mieć ona jakikolwiek sens. Ale to temat na osobny wpis. ;)

Zacznijmy od tego, co najbardziej charakterystyczne dla tej serii, czyli ciasteczek szczęścia. One cieszą się największą popularnością.


Ciasteczko Szczęścia
Fortune Cookie



Seria I

Już po przejrzeniu się tym figurkom widać co z nimi jest nie tak. Powtarzalne kształty i ostre, nienaturalne kolory, które nijak do siebie nie pasują. Nad tymi zestawieniami na pewno nikt długo nie myślał. Ale w każdej serii wypatrzę coś dla siebie, a tu z chęcią zaopatrzyłabym się w granatowego jelonka i fioletowego kota w odcieniu pastelowym.

Seria II

Zdecydowanie nie jestem fanką zgniłozielonej koali i innych wymysłów, które z daleka krzyczą "kicz". Sama lubię kolorowe zwierzaki, ale to uważam za drobną przesadę. Oczywiście gust gustem i zakładam, że znajdzie się niejedna osoba, której by się spodobał. Mimo wszystko serię drugą uważam za bardziej udaną. Nawet jest tu zwierzak, którego bardzo bym chciała - pierwszy kot. Chyba mam słabość do fioletowych odcieni. :D Poza tym jednym Pet Shopem bardzo podoba mi się żółty ptaszek i różowy pies-mop. Nie jest to najpiękniejsza figurka, ale mnie urzekła.

Seria III

Ta seria podoba mi się o wiele bardziej niż poprzednie. Zwierzaki nadal są abstrakcyjnie pstrokate, ale kolorystyka jest żywsza i bardziej adekwatna. Moje ulubione figurki z tego rzutu to: pierwszy pies, renifer i widniejący obok różowy kot (kocham ten kształt!), pomarańczowy mops oraz fioletowy i żółty pies z samego dołu. Wybaczcie, nie za bardzo orientuję się w psich rasach.


Kryształowa Kula
Crystal Ball


W kryształowej kuli znajdziemy 7 zwierzaków, a do zebrania mamy ich 21. Zauważyłam, że to jakie zwierzaki dostaniemy jest rzeczą kompletnie losową. W każdej kuli znajduje się inna kombinacja figurek, które mają trzy stopnie rzadkości:



  • Lucky - figurki trafiające się najczęściej



  • Super Lucky - figurki teoretycznie rzadsze



  • Ultra Lucky - figurki teoretycznie najtrudniejsze do zdobycia


  • 1. miss littlestpetshop/YouTube 2. Google

    Moje ulubione to łoś, chihuahua i ryba.
    Dokładniej możecie obejrzeć je sobie na PetShop Shoop i LPS Merch.


    Fortune Crew


    Na pudełku tegoż multipaku widnieje informacja, że znajduje się w nim dziesięć niespodzianek. Ale nie dajcie się temu zwieźć, bo w tę liczbę wliczają się marne i raczej bezużyteczne akcesoria. Samych Pet Shopów w zestawie jest 3 plus 1 w rozmiarze średnim. Podobnie jak w kryształowej kuli i tutaj mamy do czynienia z całkowitą losowością figurek w zestawie. Są tu również mniej i bardziej rzadkie zwierzaki.

    Seria I





    W całej serii mamy 13 LPS i 3 LPS w rozmiarze średnim/mini. Jednak nie sugerujcie się kombinacjami widocznymi na zdjęciach powyżej. Każdy z tych LPS może znaleźć się w zestawie. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem przy zakupie więcej niż jednego zestawu trafi się powtórka. Jest ona wręcz nieunikniona. Zwłaszcza w przypadku mini LPS, których jest jedynie trzy rodzaje.
    Z tej serii najbardziej podobają mi się różowy kotek (ten kształt również uwielbiam), małpka, która jest po prostu prześliczna i ptaszek.

    Seria II



    Z tej serii nie ma zbyt wiele grafik w internecie, dlatego polecam zajrzeć na Petshop Shoop, gdzie są zdjęcia całej kolekcji. Moim sercem zdecydowanie zawładnął różowy golden retriever, niebieska małpka oraz jamnik. To naprawdę jedne z ładniejszych figurek jakie pojawiły się ostatnio.


    Oczy świecące w ciemności
    Glow in the dark eyes


    Czas na coś ciekawszego, a mianowicie, jak sama nazwa wskazuje, figurki ze świecącymi oczami. W każdym opakowaniu znajdziemy dwa LPS. W tych zestawach figurki również podzielone są według unikalności, analogicznie do wersji poprzednich. Tym razem jednak przynajmniej pary w zestawach są stałe. Więc jeżeli pierwszy Pet Shop, którego wyciągnęliście jest jamnikiem, to pewnym jest, że drugim będzie kogut. Zlitowali się nad nami. :'D



    Szczerze przyznam, że nie jest to moja ulubiona seria z linii Lucky Pets. A już najbardziej nieulubionym zwierzakiem jest stary kształt maskonura z czasów, gdy marka Littlest Pet Shop błądziła między paskudami, a jeszcze gorszymi koszmarkami.


    Lampa Alladyna
    Fortune Suprise



    Powoli docieramy do końca, jednak pozostaje mi jeszcze omówić blind bagi, których opakowanie jest naprawdę wyjątkowe i tu ślę uznanie ku Hasbro.


    Seria I

    Seria II



    O ile z serii pierwszej nie podoba mi się właściwie żaden LPS, to z drugiej jest to zdecydowanie para kotków u samego dołu. Chociaż widać, że tutaj firma poszła na skróty i wiele kształtów się powtarza jedynie w innej odsłonie kolorystycznej.


    ~

    Wspominałam, że na tę serię polała się fala hejtu. I o ile zwykle nie podchodzę sceptycznie do nowych figurek, to w tym przypadku uważam, że zasłużenie. Ta linia mogła być naprawdę ciekawa i trochę mi żal, że poszło to w tym kierunku. Nie dość, że nie pokazano nam niczego nowego, to jeszcze do gry wróciły figurki sprzed kilku lat, które nie były specjalnie lubiane. Jest jeszcze ważna kwestia, której nie poruszyłam - jakość. Lucky Pets mają to do siebie, że nie są zbyt dobrze wykonane. Farba odpryskuje, bywają krzywo pomalowane i ogólnie czuć je trochę biedą. Zdarzały się figurki, na które została nałożona nowa warstwa farby, gdy pod spodem odlew miał całkiem inny kolor. To mnie skłania do namysłów. :?

    10 komentarzy:

    1. Kiedy się na nie patrzy, ma się wrażenie „gdzieś już to widziałam”. Masz rację, kształty się powtarzają, a kolory... Te bicoloured pety sprawiają wrażenie, jakby Hasbro robiło podróbki samego siebie. Szkoda, że nie wyglądają jak ja pudełku. Cena, znając życie, kosmos.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Może oni (Hasbro) naprawdę zainspirowali się paczkami najtańszych podróbek z Aliexpress. Kolorystyka jest łudząco podobna. :'D

        Usuń
    2. Hasbro idzie w ilość a nie jakość jak widać :') Zestawienia kolorystyczne są moim zdaniem tragiczne xd

      Świetny post, jak zawsze zresztą ;) Minicreaturesworld, moje sprawdzone źródło informacji xD
      ~Trochę Wyrosłam

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Zgadzam się. Niestety ten trend jest obecny wszędzie. Chyba tylko Sylvaniany trzymają nadal poziom. Uwielbiam tę markę za ich podejście do produktów, które są niesamowicie szczegółowe i porządnie wykonane. Idzie to w parze z ceną, ale czy można powiedzieć, że LPS są tanie i dlatego dostajemy tandetę? Jedna nowa figurka kosztuje na równi z koniem Schleich. Różnicę w tym co kupujemy widać gołym okiem. :/

        Usuń
      2. I dziękuję.❤️ Staram się serwować Wam nowości w miarę na bieżąco
        .
        .
        .
        Lucky Pets po pół roku. :D

        Usuń
    3. Ehh, te wszystkie serie w ogóle mi się nie podobają..Wszytko się powtarza, nie ma nic nowego. ;/

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Chciałabym aby było inaczej. Pod koniec lutego Hasbro będzie wystawiać zabawki na 2020 rok, może czeka nas coś ciekawego u LPS. :)

        Usuń
    4. Hm, myślę, że z oczami wszystko jest w porządku tylko niektóre z zamysłem miały mieć lekkiego zeza. xD
      Lew też mi się podobał... No właśnie, -ał. Mam do niego duże zastrzeżenie. Sam kształt jest naprawdę udany, ale figurka ma malowane ciało zamiast grzywy. A dzisiejsza jakość farb u LPS jest bardzo marna. Będzie się zdzierać, odpryskiwać, a jak się zabrudzi, to ciężko będzie to wyczyścić. Nie wiem dlaczego rozwiązali to w ten sposób. Chyba logicznym jest, że cały odlew figurki powinien być żółty, a na grzywie nałożona pomarańczowa farba. Zrobili odwrotnie. Wygląda to dość słabo na żywo, bo po prostu widać tę całą farbę na figurce, eh. :/ I to prawda, popularność tych zabawek spadła.
      Zdradzisz co za maszkara? :D

      OdpowiedzUsuń
    5. Od dawna chciałabym kupić jakieś ciastko, nawet mam kilka kodów na konkretne figurki z internetu, ale ceny skutecznie mnie zniechęcają. 30 zł nie tyle za figurkę, co za samo opakowanie, które i tak wyląduje w koszu. :/ Tak samo nie po drodze mi z gwiazdkami, nie tylko ze względu na cenę. Kupiłabym parę jamnik/kogut lub kot/nosorożec. Na tę drugą też mam kod, ale w żadnym sklepie stacjonarnym nie widziałam tej serii i raczej nie zobaczę, więc co mi po nim? Za to miałam okazję kupić dwie saszetki-lampy w przecenie, jeszcze w zeszłym roku. To była pierwsza seria, trafiłam zielono-fioletową rybkę i brązową kotkę z wielkimi uszami, którą wciąż jestem oczarowana, a mam ją od listopada. <3 Drugiej serii nie widziałam w sklepach, ale kiedyś może kupię kilka na Allegro, bo spodobała mi się ta granatowa biedronka. Serio mówię. W ogóle jest całkiem sporo Lucky Pets, które z chęcią dołączyłabym do kolekcji. Zwłaszcza ten goldenek, jamnik i małpka, o których wspomniałaś.
      Obawiam się, że to ostatnia seria, jaką zobaczymy. Na Toy Fair w tym roku LPS nie pojawiły się, Hasbro zdjęło je z jakiejś strony marketingowej (nie umiem na nią wejść, ale widziałam na Instagramie), a w Ameryce sklepy przestają już je sprzedawać, zarówno stacjonarne, jak i internetowe... Z jednej strony nadal pocieszam się złudnymi nadziejami, że może coś jeszcze wypuszczą, ale z drugiej czułam, że to nadchodzi.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Ciastka mocno potaniały i już da się je wyrwać na Allegro za około 15 zł. Ale nadal przesyłka.
        Jestem mocno zawiedziona i smutna takim obrotem straw. Śledzę sytuację od jakiegoś czasu i niedługo wrzucę Wam o tym post. Spodziewałam się, że tak to się skończy, ale nadal ciężko mi w to uwierzyć. :(

        Usuń

    Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie komentarz. :)